Gaz do dechy i w drogę!

Europa Grecja Kefalonia paź 23, 2020

Kiedy sytuacja na świecie sprawiła, że jedynym możliwym wakacyjnym kierunkiem w tym roku będzie Europa, nie musieliśmy się zbyt długo zastanawiać nad wyborem kraju. Co prawda, smutno było przełożyć zaplanowany trip do Azji, ale wiedzieliśmy, że pocieszenie znajdziemy w objęciach wysp Jońskich. Grecka Kefalonia i jej klifowe wybrzeże czekało na nasze odkrycie. Wzdłuż linii brzegowej i w głębi lądu wciąż można odnaleźć dziewicze zakątki. Natury podróżnika nie oszukasz, a majestatyczne plaże to zdecydowanie nasz cel. Przygotowaliśmy zatem plan tego, co chcemy zobaczyć, tworząc listę najbardziej urokliwych plaż z naciskiem na te, które zachowały swój naturalny charakter.

Kilka lat wcześniej odwiedziliśmy Thassos, Kretę i Lefkadę. Kefalonię musnęliśmy na jednodniowej wycieczce z Lefkady. Zauroczyła nas na tyle, że po pięciu latach ponownie postanowiliśmy ją odwiedzić.

Jeśli chcesz odpocząć, szukasz autentyzmu greckiej codzienności, Kefalonia będzie idealna dla Ciebie. Mamy wrażenie, że Kefalonia, w porównaniu z innymi greckimi wyspami, broni się przed masową turystyką. Oczywiście, odnajdziesz na niej turystyczne miasteczka, jednak w większości trafisz na takie, gdzie można zaobserwować spokojne, lokalne życie. My ze względu na dobrą bazę wypadową wybraliśmy małą miejscowość Agios Dimitrios. Wioska od Lixouri oddalona jest o 3 km.

Portowe miasteczko

Lixouri jest drugim co do wielkości miastem na wyspie. Znajdują się tutaj przytulne tawerny, port i kilka okolicznych sklepów. Zaletą Lixouri jest turystyczny spokój, ponieważ nie napotkacie tutaj tłumów przyjezdnych. Do Lixouri wpadaliśmy prawie codziennie. Znajdowała się tutaj najbliższa stacja benzynowa, market i jedna z naszych ulubionych restauracji.

Dzień jest za krótki

Po opiniach zdecydowaliśmy się na nocleg w Phaedra Suites, który okazał się znakomitym wyborem. Smaczne śniadania, przyjemny basen i przede wszystkim świetna lokalizacja. Wychodziliśmy wcześnie rano i wracaliśmy późnym wieczorem, eksplorując wyspę. Zawsze mamy wrażenie, że dzień jest za krótki. Uroki basenu wypróbowaliśmy dopiero w ostatnim dniu pobytu. Nie mniej jednak przyjemnie było żyć ze świadomością awaryjnej opcji na relaks 😊
Sam hotel znajduje się w przyjemnym otoczeniu zieleni z widokiem na góry i zatokę. Na Kefalonię wybraliśmy się z początkiem września. Był to idealny czas, aby przed nadchodzącą jesienią wygrzać się w promieniach greckiego słoneczka.

Gaz do dechy i w drogę

Na cały dwutygodniowy pobyt wypożyczyliśmy samochód, dzięki któremu mogliśmy realizować wszystkie nasze cele. Buszowaliśmy zatem po zakamarkach wyspy, co dzień odkrywając nowe miejsca. Przejechaliśmy ponad tysiąc kilometrów krętymi drogami, które potrafią przyprawić o zawrót głowy. Malownicze trasy w otoczeniu górzystego krajobrazu są atrakcją samą w sobie. Wysokie skalne klify i przytulone do nich drogi potrafią podnieść poziom adrenaliny. Każda wyprawa ukazywała nam piękno wyspy. Mijaliśmy hektary gajów oliwnych, winorośli i figowców. Zieleń w połączeniu z białymi skałami i lazurowymi odcieniami morza tworzyła krajobrazy zapierające dech w piersiach. Szybko na nowo przypomnieliśmy sobie, czym są wakacje. Po kilku dniach mieliśmy swoje ulubione trasy, które prowadziły przez wysokie klify z pięknym widokiem na wybrzeże. Mimo czasu, który musieliśmy poświęcić na przemieszczanie, to właśnie samą drogę traktowaliśmy już jako przyjemność.

Gdyby kózka nie skakała

Na Kefalonii czuć swojski klimat. Często spotykaliśmy pasterzy pilnujących swoje stada owiec i kóz. Fotografowaliśmy również te kózki, które przecinały naszą drogę na szczytach górskich. Zatrzymywaliśmy się, aby uwiecznić ich zadziorne spojrzenia. Jedne wylegiwały się w promieniach słońca, a inne hasały po szczytach, uciekając przed naszym obiektywem.

Droga wśród palm

Kto nas zna, ten wie, że mamy słabość do palm. Jak są palmy, jest i szczęście. Poniżej możecie zobaczyć trasę, od której zaczynaliśmy praktycznie każdy dzień. Ten prosty odcinek drogi nie trwał zbyt długo. Po chwili prowadził nas w stronę stromych klifów nad wybrzeżem.

Odkrywanie dzikich zakątków

Wyspa oczarowała nas urokiem kameralnych plaż. Mieliśmy nadzieję, a nawet cel, żeby znaleźć takie miejsca, których nie będziemy musieli z nikim dzielić. Udało się! 😊

Różnorodność plaż jest niesamowita. Od tych kamienistych, po piaszczyste. Od tych łatwo dostępnych, po takie, gdzie konieczny będzie trekking. Plaże, które nas najbardziej urzekły, ulokowane są na Półwyspie Paliki. Prowadzą do nich kręte drogi, z których rozpościera się obłędny widok na zatokę. Charakteryzują się wysokimi białymi klifami, turkusową wodą i niesamowitymi formacjami skalnymi. Po więcej zapraszamy do osobnego wpisu.

Malownicze plaże Kefalonii
Kefalonia oczarowała nas urokiem kameralnych plaż. Mieliśmy nadzieję, a nawet cel, żeby znaleźć takie miejsca, których nie będziemy musieli z nikim dzielić. Udało się! Do tych najpiękniejszych plaż, trzeba się nieco bardziej pofatygować, ale pamiętajcie - efekt wart jest wszystkiego.

Szalony GPS

Pamiętam, jak pomyślałam: „Grecja to takie wakacje na relaks, co tu może się wydarzyć”. Oczywiście, ale zależy jakie drogi wybierze Twój GPS. Czasami miałam wrażenie, że przejazd zaraz się skończy albo gorzej, znajdziemy się gdzieś w rowie. Nocne trasy wysoko w górach i świadomość przerażającej przepaści tuż obok, wprawiały nas w osłupienie. Brak możliwości zawrócenia, urwisko i inne tego typu przygody - na greckiej Kafalonii to codzienność. Dodatkowo nasz szalony GPS wcale nam tego nie ułatwiał i wyszukiwał dłuższe, krajoznawcze trasy.

Dla przykładu:

  • Z Agios Dimitros na plażę Agia Eleni prowadzą dwie trasy – dłuższa i krótsza. Powiem tak, dla dobra waszego samochodu wybierzcie tę dłuższą 😊
  • Późnym wieczorem i nocą bezpieczniej będzie z Argostoli do Lixouri wrócić promem. Trasa prowadzi przez wysokie klify - za dnia jest jednak przyjemnością samą w sobie ze względu na widoki.
  • Jeżeli bierzecie pod uwagę niedostępną już plażę Platia Amos, to prowadzi do niej droga, która sprawiła, że na chwilę przestałam oddychać. Podczas trzęsienia ziemi osunęły się klify. Końcowy odcinek na punkt widokowy do pokonania jest zdecydowanie tylko pieszo, a i tak człowiek czuje niepewność. Warto jednak zrobić sobie spacer i uwiecznić ją z góry. Samochód polecamy zostawić wysoko przy oznaczeniu trasy na plaże, później pojawi się masa serpentyn i urwisko. My zjechaliśmy trochę za nisko i ciężko było zawrócić.
  • Niestety w ósmym dniu naszego pobytu na Kefalonię dotarł ogromny cyklon, który dokonał wielu zniszczeń. Ponoć podobne zjawisko o takiej sile nie wystąpiło od ponad 25 lat. Wiatr przekraczał ponad 120 km/h, a ilość deszczu, która spadła przez 36 godzin, zniszczyła wiele dróg. Sytuacja ta znaczenie utrudniła nasze przemieszczanie się po wyspie, a ilość nieprzejezdnych tras sprawiła, że łapaliśmy się za głowę. Mój mąż jak bohater usuwał drzewa z nieprzejezdnej drogi. Niestety nie było łatwo, także mieliśmy ogromne szczęście, że przez pierwsze siedem dni aktywnie realizowaliśmy nasze plany.

Jaskinia nimf

Melissani Cave to jaskinia w otoczeniu lasu, która skrywa w sobie niezwykle krystaliczną wodę. Część sklepienia jaskini zawaliła się podczas trzęsienia ziemi, umożliwiając promieniom słonecznym wnikanie do tego podziemnego świata. W południe, kiedy słońce znajduje się centralnie nad grotą, wpadające iskierki światła tworzą magiczną aurę. Ponoć przejrzystość wody jest tak niesamowita, że można policzyć kamienie skrywające się na dnie. Głębokość jeziora wynosi od 20 do 30 metrów.

Grecka Mitologia mówi, że przebywała w niej nimfa Melissani, która z żalu i nieodwzajemnionej miłości popełniła samobójstwo. Posłańcem wiadomości do ukochanego były delfiny, które później zamieniły się w kamień.

Nie wypowiemy się tutaj na temat piękna owej jaskini. My uchwyciliśmy jej oblicze jedynie z góry. Melissani Cave po cyklonie niestety była niedostępna.

Droga na Marsie

Trasa zlokalizowana pomiędzy wioską Faraklata, a Agias Efimias jest po prostu oszałamiająca. Prowadzi przez jedne z najwyższych szczytów górskich na wyspie. Liczne zakręty wywracają żołądek, aż w końcu człowiek wyląduje na Marsie. Takie miano nadaliśmy drodze, której otoczenie przypomina inną planetę. Suchy górzysty teren i zielone plamki z ostrych krzewów wyglądają tutaj niezwykle malowniczo. Na samym szczycie gór znajdują się wiatraki, które wykorzystywane są do produkcji prądu dla całej wyspy. Im niżej zjeżdżaliśmy, tym droga stawała się szersza i pojawiało się więcej charakterystycznej zieleni.

Asfaltowa droga była wyjęta jak z amerykańskiej Route 66. Tak nam się spodobała, że mimo odległości postanowiliśmy ponownie wrócić na jej tereny i zrobić nietypowe zdjęcia. Pomyśleć, że gdyby nie pozamykane drogi, pewnie nigdy byśmy na nią nie trafili.

Co pysznego i gdzie zjeść na Kefalonii?

Uwielbiamy odkrywać nowe smaki kulinarne, także na urlopie zawsze poszukujemy miejsc, gdzie można dobrze zjeść. Na Kefalonii w szczególności zasłużyły na wyróżnienie dwie restauracje:

  • Avli
    W pierwszej kolejności wspomnę o Avli. To bardzo klimatyczna restauracja w centrum Lixouri. Serwuje przepyszne tradycyjne dania kuchni greckiej. Porcje są ogromne, a składniki niezwykle aromatyczne. Kiedy ją poznaliśmy, nie chcieliśmy jeść nigdzie indziej. Sałatkę grecką robią najlepszą na świecie. Ich receptura na sos i kruszony ser feta ze świeżymi ziołami to poezja smaku. Jeżeli lubicie degustować, to na przystawkę polecamy zestaw czterech past lub zapiekany ser kozi. Co do dań głównych - każdy znajdzie coś dla siebie. Nasze podniebienia skradły makarony i przepyszne potrawy z mięs. Znacie może Turkey Burger? Niech nie zmyli Was nazwa, to żaden fast food. Danie składa się z burgerów robionych z mięsa z indyka, które przyprawione jest oregano, czosnkiem, oliwkami kalamata i serem feta. Restauracja Avli podaje je dodatkowo z puree z marchewki – rewelacja!
    Zjecie tutaj również przepyszne desery, w szczególności polecamy sernik jogurtowy. Niestety w większości przypadków zanim udało nam się zrobić zdjęcie, talerz był już pusty.

Avli po huraganie została zamknięta. I co teraz? Oczywiście mieliśmy pewne epizody w innych restauracjach, ale poziom kuchni był niestety zupełnie inny. Aż w końcu odkryliśmy kolejną petardę!

  • Three Umbrelas
    Wyjątkowa restauracja ulokowana przy samej zatoce. Kameralna i bardzo spokojna z przepięknym widokiem na góry i morze. Znajdziecie tutaj domową kuchnię, która w szczególności słynie z owoców morza i świeżych ryb. Wykorzystane produkty są tylko i wyłącznie BIO. Właściciele posiadają swoje pola uprawne. Podawane warzywa są zerwane prosto z krzaka. W prowadzenie restauracji zaangażowana jest cała rodzina. Ryby wyławiane są na bieżąco. Przed podaniem możecie zobaczyć rybkę, a nawet wybrać tę, która ma zostać dla Was przyrządzona. Musimy powiedzieć szczerze: na Kefalonię warto przyjechać, chociażby po to, żeby odwiedzić Three Umbrelas i skosztować ich niesamowitą rybę.

Polecamy również owoce morza, my spróbowaliśmy dwie wersje - z ryżem i z makaronem. Obie opcje uważamy za cudowne.

W Three Umbrelas miałam swoją ulubioną przystawkę, którą pokochałam, do tego stopnia, że nie chciałam jeść żadnej innej. Mianowicie firmowe “Feta-Saganaki”. Jestem fanką serów kozich i owczych, a żeby tego było mało, są one zapiekane na ciepło z aromatycznymi ziołami i pomidorami, tworząc razem bajeczną kompozycję. Mniami! 😊

W Three Umbrelas bardzo polubiliśmy się z właścicielami. Opowiadali nam o spokojnym życiu, jakie tu płynie, jak bardzo kochają gotować i ile serca wkładają w prowadzenie restauracji. Zazdroszczę im takiego życia. Robią coś, co kochają i są szczęśliwi. Mają wspaniałe produkty, które daje im ziemia. Owoce i warzywa prosto z ogródka, świeże ryby oraz swoje produkty mleczne. Zarażali swoją pozytywną energią i uśmiechem. Przyjemnością było do nich wracać. W ostatnim dniu nie mogliśmy się rozstać. Cały czas częstowali nas domowymi gratisami, a na koniec uraczyli szklaneczką ouzo z lodem. Cudowna atmosfera, przepyszne jedzenie i niesamowicie serdeczni gospodarze!

Czas na greckie słodkości

Zwieńczeniem każdego greckiego posiłku jest coś słodkiego. Nas oczarowała niezwykle prosta kompozycja ryżu i mleka o nazwie rizogalo. To tradycyjny grecki deser, konsystencją przypominający budyń. Podawany jest na różne sposoby. My pokochaliśmy wersję z laską wanilii i cynamonem. Stara kuchnia uczy, aby ryż gotować od samego początku w dużej ilości mleka, nie na wodzie. Skrobia uwalniająca się podczas gotowania ryżu nadaje deserowi kremową konsystencję. Rizogalo tak nam zasmakowało, że wystawimy na próbę swoje umiejętności i przyrządzimy go w domu. Z urlopu zawsze przywozimy kulinarne nowości, które wprowadzamy do naszego domowego menu.

Cieszymy się z greckich wakacji

Pamiętam początki pandemii, pozamykane granice i wielką niepewność jutra. Zastanawiałam się: "I co teraz?" Przecież natury podróżnika nie oszukasz. W głębi duszy wiedziałam, że coś wymyślimy. Szybko pojawił się plan B, padło na Grecję. Do dnia wylotu trzymaliśmy kciuki, aby nic się nie zmieniło. Na lotnisku uśmiech nie schodził z naszych twarzy, w końcu byliśmy w swoim żywiole. Zaczęliśmy przygodę, może inną niż planowaliśmy, ale kto powiedział, że ta będzie gorsza?

Grecja ugościła nas niesamowitymi widokami i przepysznym jedzeniem. Uważam, że lepiej nie mogliśmy trafić. Szukaliśmy spokoju i pięknej przyrody – wszystko odnaleźliśmy. Mimo pewnych przygód odpoczęliśmy, a przede wszystkim naładowaliśmy baterie na kolejne miesiące.

W 99% wykonaliśmy swój plan. Mała stopka pojawiła się jedynie ze względu na niespodziewany cyklon. Huragan urwał nam dwa dni z pobytu i zostawił po sobie ogromne szkody. To smutne, ale wiatr i deszcz nie miał litości. Zostaliśmy unieruchomieni w pokoju na 36 godzin, nie mając świadomości, jaka to była fala zniszczeń. Uszkodzone drogi, zalane miasteczka, zniszczone plaże. Mimo to, nic nie zmieniło naszego pozytywnego nastawienia. Cieszymy się, że od pierwszych dni aktywnie realizowaliśmy ustalony plan, a po huraganie nasza kreatywność nie miała granic.

Wierzymy, że Kefalonia szybko odbuduje straty i wróci do poprzedniej formy. Jest wyjątkową wyspą, która zasługuje na szczególną uwagę.

instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image

Odwiedź naszego Instagrama