Kalabria rajski czubek Italii

Europa Włochy Kalabria Vibo Valentia Parghelia Tropea lis 13, 2022

Sentyment do Kalabrii

Przenosimy się tym razem na południe Włoch do pięknego regionu, jakim jest Kalabria. Ten czubek włoskiego buta oferuje malownicze wybrzeże, urokliwe miasteczka i unikalny śródziemnomorski klimat. Kalabrię pierwszy raz odwiedziliśmy siedem lat temu. Wróciliśmy nie tylko z sentymentu, a przede wszystkim dlatego, że zatęskniliśmy za włoską autentycznością. Do Kalabrii po prostu coś przyciąga i nie jest to tylko pyszna kuchnia, czy krystalicznie czyste morze. Jeśli chcesz poznać spokojne i autentyczne kontynentalne Włochy wybierz się właśnie do Kalabrii.

Za pierwszym razem uroki Kalabrii podziwialiśmy w maju. Kwitnąca roślinność, brak turystów, oraz rześkie morze. Muszę przyznać, że przez ostanie 7 lat dość sporo się zmieniło. Kalabria z roku na rok przyciąga coraz więcej odwiedzających. Nic dziwnego, to piękny region, który ma wiele do zaoferowania. Jeżeli chcecie odpocząć od tłumów, warto jako zakwaterowanie wybrać miejscowości w pobliżu Tropeii. Zyska Wasz portfel i poczujecie prawdziwie lokalny klimat.

Miasteczko Parghelia

Planując tygodniowy pobyt w Kalabrii, wybraliśmy prowincję Vibo Valentia. Zatrzymaliśmy się w uroczej miejscowości, jaką jest Parghelia. Miasteczko liczy niespełna 1400 mieszkańców. W porównaniu z okolicznymi miejscowościami można tutaj odpocząć od gwaru i tłumu turystów.

Parghelia nie jest tak znana, jak Capo Vaticano czy Tropea i to stało się jej największym atutem. Oddalona zaledwie 5 km od Tropei, jest idealną bazą wypadową na zwiedzanie najpiękniejszej części kalabryjskiego wybrzeża. Ponadto odnajdziecie tutaj dwie zjawiskowe plaże – Spiaggia Parghelia i Spiaggia Michelino. To właśnie one przeważyły na decyzji, gdzie tym razem zatrzymamy się w Vibo Valentia. Zarezerwowaliśmy nocleg jak najbliżej ulicy Via Michelino, aby móc te dwie plaże mieć na wyciągnięcie ręki.

Zatrzymaliśmy się w butikowym hotelu Residenza Degli Dei, który z czystym sumieniem możemy polecić. Czyściutko, przyjemny taras widokowy, smaczne śniadania i co najważniejsze, idealna baza wypadowa. Do stacji kolejowej mieliśmy raptem 100 metrów, a to właśnie pociągiem planowaliśmy poruszać się po okolicy. Z Pargheli dostaniecie się bez problemu praktycznie w każde miejsce pociągiem. Linia kolejowa prowadzi wzdłuż wybrzeża, co ułatwia przemieszczanie.

Pocztówkowy klimat

Parghelia to urocza miejscowość z pocztówkowym klimatem. Wąskie uliczki, charakterystyczne okiennice i typowo włoska zabudowa. Na środku miasteczka znajduje się mały ryneczek, wokół którego na ławkach gwarnie rozmawiają mieszkańcy i wylegują się przyjazne koty.

Urokliwe cykasy

Jako miłośniczka roślin wszędzie widziałam wypielęgnowane cykasy, na balkonach, tarasach czy przed wejściem do domu. Ten mały akcent idealnie podkreślał urok tego miejsca.

Ristorante pizzeria Miseria & Nobiltà

W Pargheli odnajdziecie kilka kameralnych restauracji, w których można smacznie zjeść. Upodobaliśmy sobie Miseria & Nobiltà. Właścicielka wkłada całe swoje serce, aby każdy placek pobudzał podniebienia miłośników włoskiej pizzy.

Plaże Parghelii

W Parghelii wszędzie jest blisko, stacja kolejowa, restauracje, market i najważniejszy punkt naszego wypoczynku – plaże. Podążając miasteczkiem na końcu ulicy Via Michelino, znajdziecie klif z panoramicznym widokiem, z którego rozpościera się widok na dwie sąsiadujące plaże. Jednocześnie możecie podziwiać Spiaggia Michelino i jej sąsiadkę Spiaggia Parghelia. Widok z góry majestatycznie przedstawia ich oblicze. Wzgórza porośnięte kaktusami, wysokie klify i lazur otulającej wody.

Do plaży prowadzi przyjemne zejście, a wraz z ostatnim schodkiem pojawia się rozwidlenie na prawą i lewą stronę wybrzeża. Która plaża piękniejsza? Oceńcie sami.

Belveder Michelino

Belveder jest dość długi, polecamy udać się na jego prawą stronę. Ścieżka nad klifem prowadzi na kolejny punkt widokowy i jeszcze inną perspektywę, tego bajecznego krajobrazu. Myślę, że właśnie ten widok stał się naszym ulubionym. Dlaczego? Do pocztówki możemy dodać jeszcze nasze ukochane palmy.

Parghelia o poranku

Z początkiem września nie poplażujecie sami, chyba, że wybierzecie się na plaże wcześnie rano. Nam zależało, aby uwiecznić urok wybrzeża w jego naturalnej formie. Zebraliśmy się o 7:00 rano i łapaliśmy widoki, upajając się chwilą tylko we dwoje. Słońce pokrywa plaże znacznie później, jednak nawet kąpiel w morzu o tej godzinie okazała się całkiem przyjemna.

Dla nas jest coś wyjątkowego, kiedy jesteśmy na plaży zupełnie sami. Czujemy, jak integrujemy się z miejscem. Wszystkie zmysły zaczynają intensywniej pracować. Zapach morza, szum fal i mokry piach między stopami.

Wybrzeże Bogów

La Costa degli Dei w języku włoskim oznacza – Wybrzeże Bogów. Właśnie taką nazwę otrzymał odcinek linii brzegowej od Pizzo Calabro do Nicotera. Ta malownicza część wybrzeża łączy w sobie zjawiskowe widoki i urokliwe włoskie miejscowości. Charakterystyczne będą tutaj piaszczysto żwirowe plaże, oblane turkusami morza Tyrreńskiego.

Wyróżnić musimy obowiązkowy punkt wycieczki – przylądek Capo Vaticano. Właśnie ta miejscowość uważana jest za jedną z najpiękniejszych części La Costa degli Dei. Czy zgadzamy się z tą opinią? Zdecydowanie tak!

Capo Vaticano

Siedem lat temu, kiedy odwiedziliśmy Kalabrie, w Capo Vaticano zatrzymaliśmy się na dłużej. Wielu twierdzi, że najpiękniejsze zakątki wybrzeża znajdują się właśnie tutaj. Nie sposób zaprzeczyć, piękne formacje skalne, które oddzielają mniejsze i większe zatoczki. Wysokie klify z panoramicznymi widokami i wszechobecne kaktusy. Jeżeli ktoś zapyta mnie o charakterystyczny detal krajobrazu Kalabrii, jednym tchem odpowiem – kaktusy!

Belvedere Capo Vaticano

Siedem lat temu korzystaliśmy z uroków plaży Grotticele. Wróciliśmy ją ponownie zobaczyć i doznaliśmy szoku. Dawno nie widzieliśmy tak zatłoczonej plaży. Niestety ilość parasolek i plażowiczów, tak nas przytłoczyła, że szybko uciekliśmy. Za to mamy dla Was sprawdzone miejsce. Na klifie tuż obok plaży Grotticele znajduje się Belvedere, najlepszy punkt widokowy Capo Vaticano. Z góry możecie podziwiać całą zatokę i urokliwe małe plaże, do których można dostać się od strony wody. Na horyzoncie ukaże się również wulkan Stromboli i część archipelagu wysp Liparyjskich. Nic tylko usiąść na jednej z ławek nad samym klifem i podziwiać oblicze Capo Vaticano. Poniżej przedstawiamy, co ten magiczny zakątek ma do zaoferowania.

Tropea - perła morza Tyrreńskiego

Miasto zawieszone na klifie, nazywane perłą morza Tyrreńskiego. Tropea zdecydowanie jest wizytówką Kalabrii i w żadnym wypadku nie jest przereklamowana. To piękne miasto wyróżnia malownicza sceneria wysokich klifów w towarzystwie intensywnie błękitnego morza. Tropea wygląda jak sceneria z filmu. Spacerując labiryntem wąskich uliczek, można się zatracić w wyjątkowo romantycznej scenerii. To miejsce ma w sobie coś unikatowego. Wymazałabym jedynie z krajobrazu wszystkich turystów, niestety nie mam takiej mocy. Mimo to odwiedzaliśmy ją z przyjemnością. Naszą ulubioną porą był późny wieczór. Tropea prezentuje się jeszcze magicznej w promieniach zachodzącego słońca. Liczne bary i restauracje również zyskują przy blasku gwiazd. Wiele restauracji usytuowanych jest tuż nad samym klifem, zapewniając zniewalające widoki.

Sanktuarium Santa Maria dell’Isola

Znajdując się w Tropei nie możemy pominąć Sanktuarium Santa Maria dell’Isola. Klasztor został umieszony na szczycie skały, w niezwykle plastycznej scenerii. Sanktuarium jest szczególnym symbolem Tropei. Prowadzą do niego schody wycięte w skale, na których czeka kolejny panoramiczny widok.

Magiczne zachody słońca

Na każdej wyprawie, zachód słońca jest dla nas jedną z najbardziej magicznych chwil. Nie zabrakło ich oczywiście w Kalabrii. Otuleni promieniami zachodzącego słońca podziwialiśmy wulkan Stromboli. To tuż nad nim słońce kończyło swój dzień. Większość wieczorów spędzaliśmy na klifie w Tropeii, popijając zimnego drinka. Jednak bez względu na to, gdzie się znaleźliśmy, każdy zachód słońca był wyjątkowy.

Ponowne spotkanie

Nie wiem, czy jesteśmy szczęściarzami, a może dobrą energią przyciągamy dobrą energię, jednak podczas podróży poznajemy wyjątkowych ludzi, z którymi utrzymujemy stały kontakt. Myślę, że podobne odczucia ma każdy „podróżnik". W różnych miejscach na świecie trafiamy na pokrewne dusze. Ponad siedem lat temu poznaliśmy Pawła, który od dzieciństwa mieszka we Włoszech, dokładnie w Kalabrii. Ponownie po tak długim czasie udało się nam zobaczyć.
Bardzo cieszymy się ze wspólnie spędzonego czasu. Kochamy poznawać dany region, oczami mieszkańca. Dzięki temu dostrzegamy i odkrywamy jeszcze więcej. Dziękujemy za gościnę. Nasz pobyt uzupełniliśmy o wyjątkowy wspólnie spędzony czas.

Santa Domenica i jej ukryta plaża

W miejscowości Santa Domenica, jeżeli macie ochotę trochę pobuszować, w pobliżu stacji kolejowej znajduje się ukryta plaża. Jest to plaża, na której w 95% będziecie zupełnie sami. Wiedzą o niej głównie lokalni mieszkańcy. Plaża znajduje się u podnóży stromego klifu. Przy schodzeniu w dół trzeba być bardzo ostrożnym, ścieżka nie jest wyraźna, a osuwiska dość spore. Dodatkowo mocne przygrzewające słońce nie ułatwia sprawy. Za pierwszym razem nie polecamy udać się tam samemu, my mieliśmy to ułatwienie, że zaprowadził nas tam nasz włoski znajomy. Jeżeli jednak uparcie będziecie chcieli ją zdobyć, dopytajcie o drogę lokalnych mieszkańców i zachowajcie maksymalną ostrożność.

Kalabria z przystankiem w Mediolanie

Linia lotnicza Ryanair już jakiś czas temu uruchomiła bezpośrednie połączenia z Polski do Lamezia Terme. My natomiast zdecydowaliśmy się na lot linią Wizz Air z przesiadką w Mediolanie. Dlaczego? Polowaliśmy na okazję praktycznie w ostatniej chwili i skusił nas tani lot z Krakowa do Mediolanu za jedyne 50 zł. Z lotniska Milano Malpensa mieliśmy już lot docelowy do Lamezia Terme, tak że uznaliśmy, że taka opcja będzie dla nas najkorzystniejsza cenowo. Łącznie koszt biletów za osobę w dwie strony wyniósł nas 400 zł.

Nie dokupiliśmy bagażu dodatkowego. Postanowiliśmy, że spróbujemy zmieścić się do bagażu podręcznego. Dosłownie plecaki pękały w szwach. Niełatwo przy takich wymiarach zmieścić drona, aparat, obiektywy i niezbędne akumulatory czy ładowarki. Tak czy inaczej daliśmy radę.

Transport publiczny w Kalabrii

Lotnisko w Lamezia Terme znajduje się dwa kilometry od stacji kolejowej Lamezia Terme Centrale. Dystans ten najlepiej jest pokonać autobusem, który kursuje bezpośrednio z lotniska. Bilety możecie kupić w kiosku, jednak najwygodniej jest zainstalować aplikację Trenitalia. Dzięki tej aplikacji na bieżąco będziecie z cenami, możliwościami i godzinami odjazdów. Z aplikacji korzystaliśmy cały pobyt i znacznie ułatwiła nam organizacje i przemieszczanie. Z Lamezia Terme Centrale średnio co godzinę kursuje pociąg do Parghelii. Trasa ciągnie się przez malownicze wybrzeże. Po drodze będzie kusić Was wiele przystanków m.in. innymi zatoka Marina Di Zambrone, my jednak kierowaliśmy się jeszcze odrobinę dalej. Tym samym pociągiem dojedziecie również do słynnej Tropei, czy uroczej Santa Domenica.

Poniżej podaję przykładowe ceny przejazdów z osobę:

Lamezia Terme – Parghelia : 5,10 €
Parghelia – Tropea : 1,20 €
Parghelia – Santa Domenica : 1,20 €
Parghelia – Ricadi : 2,10 €

Podczas pobytu wynajęliśmy dodatkowo na jeden dzień samochód, aby po kilku latach odwiedzić ponownie Capo Vaticano. Niestety do tej części bezpośredni dojazd pociągiem nie jest możliwy. Kursuje tuk tuk oraz można zamówić taksówkę, jednak mieliśmy ochotę poeksplorować okolicę według własnego widzimisię. Samochód wynajmujemy generalnie na cały pobyt, jednak w tym przypadku, stawialiśmy głównie na wypoczynek. Skorzystaliśmy z usług wypożyczalni „Europcar” w Santa Domenica. Udało nam się wynegocjować dość korzystną cenę jak na trwający sezon – 50 € za dzień.

Podsumowując region Vibo Valentia to idealne miejsce na krótki wypoczynek. Nie zabraknie Wam słońca, lokalnych pyszności i pięknych plaż. Odległości są niewielkie i dobrze skomunikowane. Pociąg kursuje wzdłuż linii wybrzeża, co ułatwia przemieszczanie. Bilety lotnicze zapewne można upolować taniej, niż nam się udało. Wystarczy tylko elastyczność dat i trochę obserwacji. Niezmiennie podtrzymujemy, że Kalabria ma wyjątkowy klimat i to był zdecydowanie udany wypad.

A Wy co myślicie o tym regionie? Czy pojawił się również na Waszej bucket list?😊

instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image

Odwiedź naszego Instagrama