Naszym kolejnym punktem wycieczki jest Rufas Lagoon. Słyszeliście może o tym miejscu? Jeśli nie, opowiemy Wam o bardzo charakterystycznej i zarazem epickiej wyspie. Zacznę może od tego, że właśnie na niej mieści się mały kompleks domków. Drewniane chatki zostały wybudowane na rafie, co czyni ten Home Stay jedynym w swoim rodzaju.
Czy mieliśmy jakiekolwiek wyobrażenia i oczekiwania od Rufas Lagoon? – Tak.
Jakie są nasze wrażenia? - Potrzebowaliśmy czasu, aby polubić to miejsce.
Wyspę z każdej strony otaczają głębokie wody, a dosłownie pośrodku niej znajduje się laguna. Z góry krajobraz prezentuje się niezwykle zjawiskowo. Tak! Jest to istna bajka!
Natura wyspy
Mimo rajskich widoków czułam się trochę uwięziona i bezbronna wśród fal. Niestety będąc na wyspie, nie ma zbyt wielu możliwości spaceru, a pod wieczór mocne fale utrudniają dojście do toalety, czy jadalni. Czuć charakterystyczny zapach wilgoci, wszędzie pod nogami wędruje masa krabów, a do tego dochodzi strach, że nocą zaleje nasze domki. Pod wieczór, podnoszący się poziom wody, dosłownie na milimetry dzielił naszą podłogę od zalania. W głowach pojawiła się jedyna wizja – zaleje nas!
Pamiętaj, że na miejscu nie ma typowych łóżek, tylko sam materac. Całą pierwszą noc z niepokojem dotykałam podłogi przekonana, że to już! Dźwięk fal uderzających o domek i woda pluskająca o deski sprawiała wrażenie, że zaraz będziemy na tych materacach pływać. Na szczęście do niczego takiego nie doszło, także druga noc była już znacznie spokojniejsza.
Kolejny dreszczyk emocji złapie Was, kiedy zapragniecie skorzystać z toalety. Dlaczego? Nie będziecie w niej sami, zapewne traficie na kilku nieproszonych gości. Niestety właśnie tutaj widziałam najwięcej pająków w łazience. Najwidoczniej lubią takie wilgotne tereny. Pająki są tak wielkie jak objętość mojej dłoni! Dodatkowo, kiedy pojawi się przypływ, będzie czekać Was przeprawa z wodą po kolana. Za dnia korzystanie z łazienki było mało przyjemne a, co dopiero pod wieczór, czy nocą, gdy jedynym źródłem światła jest latarka.
Świetna baza wypadowa
To miejsce posiada jednak wiele swoich plusów – po pierwsze odnajdziecie tutaj piękną rafę pośrodku laguny, do której można wskoczyć prosto z tarasu swojego domku.
Po drugie — ta lokalizacja jest świetną bazą wypadową! Rufas Lagoon organizuje wiele atrakcyjnych wycieczek i spotów nurkowych, a słynne Piaynemo czeka na Was tuż za rogiem. To właśnie z Rufas Lagoon zobaczyłam jedno z najpiękniejszych miejsc podczas wyprawy na Raja Ampat — wyspy Fam. O którym już za chwilkę opowiem.
Po trzecie podają pyszne jedzonko w dość solidnych porcjach. :)
I wiecie co? Z perspektywy czasu, fajnie było to wszystko doświadczyć.
Taras widokowy
Oprócz laguny, jako atrakcję Rufas oferuje taras widokowy. Z tarasu rozpościera się widok na wyspę i okolicę. Podejście na niego jest dość strome, jednak zdecydowanie warto się tutaj wdrapać.
Piaynemo
Cała nasza czwórka zdecydowała się na całodniową prywatną wycieczkę. W końcu w tym regionie mieliśmy wiele punktów, które koniecznie chcieliśmy zobaczyć. Koszty, jakie ponieśliśmy na cztery osoby, uważam, że były nieznaczne w stosunku do pokonanych odległości i zaangażowania sternika. W pierwszej kolejności zaczęliśmy od wizytówki Raja Ampat – punktu widokowego Piaynemo.
Piaynemo na Raja Ampat jest najbardziej rozpoznawalnym miejscem. Wielokrotnie, kiedy podziwiasz zdjęcia z Raja Ampat, w pierwszej kolejności ukazują się właśnie, te wykonane w Piaynemo. Panoramiczny widok roztacza się na okoliczne rajskie wyspy i laguny. Nasza łódź zacumowała, a my pierwszy raz będąc na Raja Ampat, zobaczyliśmy większą ilość turystów, mimo to w żadnym wypadku nie była ona przytłaczająca. Co najlepsze byli to tylko przeuroczy Indonezyjczycy.
Na punkt widokowy prowadzi przyjemna trasa wśród zieleni. Cała okolica jest bardzo zadbana i widać tutaj rękę człowieka – drewniane schody, altanki i ławeczki. Była to dla nas odmiana, ponieważ przyzwyczailiśmy się do wspinaczek po kamieniach i skałach. Na miejscu widok robi niesamowite wrażenie, aczkolwiek mając porównanie do Wayag, nic już nie jest wstanie nas tak zaskoczyć. Łapcie pocztówki z tego miejsca.
Star Lagoon
Nieopodal Piaynemo znajduje się Star Lagoon. Błękitna laguna pod odpowiednim kątem przypomina gwiazdę. Pięknie tutaj prawda? My byliśmy zachwyceni. Jeżeli chcecie dotrzeć na górę, trzeba się trochę natrudzić i poskakać po ostrych skalach, widoki za to warte są poświęcenia.
Wyspy Fam, raj który nas oczarował
Płynęliśmy łódką dalej, nie wiedząc, że najpiękniejsze dopiero przed nami. Sternik chyba wyczuł naszą ogromną pasję do rajskich widoków i opływał z nami bezludne okoliczne wyspy. Rany! Jakie one były piękne!
Region przy wyspach Fam to połączenie wszystkiego, co kochamy najbardziej. Rajskie białe plaże, zalesione palmami w otoczeniu lazurowej wody. Byłam taka szczęśliwa! Nie mogłam się napatrzeć i zarejestrować, że takie miejsca istnieją naprawdę! Odległe, dziewicze i tylko dla nas!
Zapragnęliśmy wrócić na drugi dzień, niestety nie było możliwości pokonania ponownie tak długiego dystansu. Czekał na nas kolejny umówiony transfer i zmiana lokalizacji. Pozostały nam za to najpiękniejsze wspomnienia i bajeczne kadry. Ponownie uświadomiłam sobie, że my kochamy miejsca, gdzie praktycznie nikt nie dociera, gdzie nie ma żadnej infrastruktury, jest tylko sama natura i dzikość.