Wyspy Wayag – Raj na krańcu świata

Azja Indonezja Papua Zachodnia Raja Ampat Wayag lis 05, 2023

Wyspy Wayag

Nawet region tak odległy, jak Raja Ampat ma swoją ostateczną granicę i są nią wyspy Wayag. To dziewicze miejsce znajduje się w zachodniej części archipelagu Raja Ampat. Trudno dostępne ze względu na dużą odległość od pozostałych wysp. Jeżeli zapragniesz tutaj dotrzeć, musisz dobrze zaplanować swoją podróż. Ten niezwykły zakątek archipelagu warty jest jednak każdego poświęcenia. Na Wayag zdecydowanie można poczuć się jak na krańcu świata.

Odnaleźliśmy raj - dziki, odległy i majestatyczny.

Wyspy Wayag są jak kwintesencja pojęcia raj. Wyobraź sobie, że wpływasz do błękitnej laguny i wędrujesz pomiędzy malowniczymi plażami a skalistymi wyspami różnej wielkości. Otacza Cię tropikalna roślinność i lazurowe wody skrywające rajski podwodny świat. W wodach otaczających Wayag żyje aż 450 gatunków koralowców, dzięki którym powstają bujne i zachwycające rafy koralowe.

Marzenie do spełnienia i główny cel wyprawy

Jak już zapewne większość z Was wie, zatrzymaliśmy się w Kamar Homestay na północy Waigeo, aby skrócić sobie czas podróży łodzią na Wayag. Homestay znajduje się w połowie drogi na wyspy, co znacznie ułatwia podróż i zmniejsza dystans. Ponadto wody w tych regionach potrafią być kapryśne, a my mieliśmy bardzo mało czasu, aby zorganizować swój plan. Musieliśmy z góry brać pod uwagę wiele utrudnień takich jak załamanie pogody i związane z tym niesprzyjające warunki na podróż łodzią.

Mimo wcześniejszych ustaleń pojawiły się komplikacje ze zdobyciem paliwa na wyprawę. Kiedy zaczęliśmy wszyscy wątpić, czy uda nam się dotrzeć na wyspy Wayag w końcu usłyszeliśmy warkot silnika. Szczęśliwi wskoczyliśmy na pokład łódki, jednak po około 40 minutach zatrzymaliśmy się ponownie. Uznałam, że to krótkie formalności i zaraz wyruszymy w dalszą trasę. Mijają kolejne kwadranse, a my dalej czekamy. Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że zupełnie przez przypadek znaleźliśmy się w zjawiskowo pięknej zatoce, gdzie znajdowała się urokliwa mała wioska i fabryka pereł.

Fabryka Pereł

W malowniczej zatoce, przy małej wiosce, ukryta jest fabryka pereł.  Żałuję, że zabrakło nam czasu, aby móc tutaj wrócić ponownie. Tereny na Waigeo są przepiękne, gdyż na każdym kroku potrafią zaskoczyć swoim naturalnym pięknem.

Wpływając do zatoki, mijaliśmy dzikie plaże, które aż się prosiły o nasze odwiedziny. Zacumowaliśmy przy malutkim porcie i wyszliśmy na brzeg rozejrzeć się po wiosce.

W końcu dostajemy znak gotowości do podróży. Wracamy na pokład łódki, wyposażeni w dostateczną ilość paliwa. Przed nami długa trasa. Zerkam z niepokojem na zegarek. Wiem, że dużo cennego czasu już upłynęło. Najważniejsze jednak jest to, że w końcu zmierzamy w kierunku wysp Wayag.

Niech mnie ktoś uszczypnie!

Wiedziałam, że będzie pięknie, czułam, że to miejsce na pewno nas nie zawiedzie. Jednak to co zobaczyliśmy na własne oczy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Kiedy wpływaliśmy do laguny poczułam się jak w najpiękniejszym śnie.

Wyspy wyglądają jak stożki wyrastające z oceanu, bogato pokryte palmami. Nasza łódka była jedyną, która wędrowała po lagunie. Pomyśl, jakie to wspaniałe uczucie mieć te widoki na wyłączność! Zapragnęłam włączyć tryb slow motion, nie mogłam uwierzyć, że to co właśnie widzę dzieje się naprawdę.

Wspinaczka na punkt widokowy Pindito

Nasza łódka zatrzymała się u boku stromego wzgórza, gdzie zacumowaliśmy. Zdziwieni spojrzeliśmy do góry i zobaczyliśmy linię zwisającą po pionowej skale.

Pierwsza myśl „ Serio, ale jak?!”- oczy prawie wyskoczyły nam z orbit.

Druga - „ No dobra, działamy”.

Prosto z łódki złapaliśmy się liny i rozpoczęliśmy wspinaczkę po ostrych skałach. Podejście jest strome, a podłoże wilgotne. Od razu poczułam przypływ adrenaliny. W takich okolicznościach bardzo łatwo o kontuzję, także trzeba zachować maksymalną ostrożność. Adrenalina w trakcie wspinaczki przerodziła się w ekscytację, jak to u mnie bywa. Krok po kroku wspinaliśmy się na coraz to wyższe partie Pindito.

Widoki na górze za to rekompensują wszelki wysiłek! Bez zastanowienia zrobiłabym to ponownie! Panorama zachwyca każdym swoim elementem. Rajskie laguny, malownicze skały i dzika zieleń! Zdjęcia ukazują jedynie jedną setną piękna tych terenów. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że jest to najpiękniejsze miejsce, jakie do tej pory udało się nam zobaczyć.

Mała wskazówka – pamiętaj proszę o  zabudowanym i sportowym obuwiu, oraz o tym, aby wrzucić do plecaka wodę. Nie wyobrażam sobie wychodzić na szczyt w samych japonkach. Ponadto dużo ułatwią Ci wspinaczkę rękawiczki na dłoniach. My zabraliśmy jeszcze z Polski, najprostsze rękawiczki ogrodowe.

Pływanie z rekinami

Prosto po trekkingu z punktu widokowego Pindito, płyniemy w stronę „Shark point”. Jest to zjawiskowo piękna plaża, do której brzegu podpływają rekiny rafowe. Powiem Wam szczerze, kiedy dowiedziałam się o istnieniu tej plaży moim marzeniem stało się obcowanie z tymi pięknymi stworzeniami.

Dopłynęliśmy do brzegu, a moja fascynacja sięgnęła zenitu. Wskoczyliśmy do wody i pływaliśmy wśród rekinów. Co jakiś czas czuliśmy lekkie muśnięcie płetwą obok naszego ciała. Jest to niesamowite doświadczenie. Dla nas jedno z najbardziej ekscytujących podczas wyprawy na Raja Ampat.

Rekiny żerują na rafach koralowych o głębokościach od 2 do 10 metrów. Lubią jednak swój teren łowiecki rozszerzyć na płytkich wodach, w odległościach mniejszych niż metr od plaży. Tym o to sposobem, właśnie na Wayag możecie sprawdzić sobie kąpiel wśród rekinów.

Wyspy Wayag – RAJ DLA WYBRANYCH

Dotarcie na Wyspy Wayag jest dość kosztowne i czasochłonne. Warto zorganizować podróż w kilka osób - zmniejszą się dzięki temu koszty transferu. Ceny wycieczki będą różne, uzależnione od lokalizacji, czasu przeprawy łodzią i ilości osób. My zdecydowaliśmy się na kilka nocy w „Kamar Homestay”, który zlokalizowany jest na odległych terenach Waigeo. Jeżeli ocean będzie sprzyjający, podróż z Kamar na Wayag zajmie 3 godziny łodzią (w jedną stronę).

Szczegóły i koszty podróży na Wayag uzgadnialiśmy bezpośrednio z Kamar Homestay. Mimo wcześniejszych ustaleń, pojawiło się kilka pułapek organizacyjnych. Przez brak paliwa, mogliśmy nie dotrzeć na nasz najważniejszy cel wyprawy.

Nie rozpamiętujemy, najważniejsze, że się udało. Jeżeli zapytacie nas o ulubione miejsce na Raja Ampat, bez wątpienia będą to wyspy Wayag!

instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image
instagram_image

Odwiedź naszego Instagrama